Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po przetestowaniu najnowszej maszynki X.Shav, produkowanej przez polską firmę Shav Polska. Urządzenie to zostało stworzone z myślą o zastąpieniu jednorazowych maszynek do golenia oraz ułatwieniu golenia trudno dostępnych miejsc.
Jednakże, maszynki jednorazowe mają swoje wady – użytkownicy często używają ich zbyt długo, dopóki nie zaczną powstawać rany po kolejnych skaleczeniach. Ponadto, ciężko jest nimi golić w miejscach, gdzie skóra nie jest idealnie gładka – wystający pieprzyk pod pachą czy lekko pofałdowana skóra mogą stanowić problem. W przypadku zbyt stępionej maszynki, włosy są szarpane, a to powoduje podrażnienia i pieczenie skóry. Golarki siatkowe często wyposażone są w dodatkowe, wysuwane pod kątem 90 stopni ostrze, które służy do precyzyjnego przycinania, ale nie sprawdzają się w innych partiach ciała – łatwo można podciąć cienką skórę przy zbyt dużym nacisku i złym kącie. Na te wszystkie problemy odpowiedzią ma być najnowsza maszynka X.Shav.
Maszynka przybyła w eleganckim czarnym opakowaniu. W zestawie znalazłem instrukcję obsługi, dwie nakładki na ostrze (1,5 mm i 3 mm), pędzelek do czyszczenia, przewód USB z stacją dokującą oraz samą maszynkę. Na pierwszy rzut oka zwróciłem uwagę na logo producenta i duży przycisk na górze urządzenia, którym można włączyć ostrze. Dodatkowo, podświetlenie LED i wyświetlacz wskazujący pojemność akumulatora dodawały urządzeniu elegancji. Warto zwrócić uwagę na technologię, którą producent zastosował w ostrzach maszynki, nazwaną przez niego CutFree. Ostrza ceramiczne zapewniają golenie bez zacięć i podrażnień.
Co mi się spodobało, to długi czas pracy na jednym ładowaniu. Pełna bateria wystarczała mi na aż 90 minut golenia. Dodatkowo, maszynka jest wodoodporna, więc można ją swobodnie przepłukać pod wodą. Producent zaleca jej używanie przede wszystkim do golenia miejsc intymnych, pach, klatki piersiowej, brzucha i nóg. Jednak ja postanowiłem przetestować jej działanie na najbardziej wrażliwej części mojej skóry, czyli szyi. Zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie to, że mogłem spokojnie przesuwać maszynkę po twarzy i szyi bez obawy o podrażnienia czy konieczność pilnowania odpowiedniego kąta dotyku. Niezależnie od ustawienia ostrza, skóra pozostała nienaruszona, a to dla mnie było bardzo miłym doświadczeniem.
Jednakże, muszę wyjaśnić jedną rzecz – choć producent określa maszynkę jako narzędzie do usuwania niechcianego owłosienia, to nie jest to typowy depilator. Ostrza nie tną włosów przy samej skórze, jak ma to miejsce w przypadku maszynek jednorazowych, ale tylko przycinają je dość krótko. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które ułatwia precyzyjne golenie w trudno dostępnych miejscach, takich jak pachy czy inne zakamarki ciała. Jednakże, jeśli szukacie maszynki do ogolenia całkowicie na zero, na przykład w miejscach intymnych czy pod pachą, to X.Shav nie spełni tych oczekiwań. W takim przypadku uzyskacie raczej efekt drobnego jeżyka niż gładko ogolonej skóry.
Podsumowując, maszynka X.Shav to praktyczne rozwiązanie dla osób, które potrzebują precyzyjnego przycinania zarostu. Dzięki jej zaokrąglonej obudowie oraz lekkości, goląc się przez dłuższy czas nie odczujemy zmęczenia dłoni. Cieszy również długi czas pracy na jednym ładowaniu oraz wodoodporność, co ułatwia utrzymanie maszynki w czystości. Moim jedynym zastrzeżeniem jest brak etui podróżnego, w którym można by przechowywać maszynkę na co dzień lub zabierać ją w podróż. Warto podkreślić, że X.Shav nadaje się doskonale do precyzyjnego przycinania, jednak nie spełnia oczekiwań osób szukających tradycyjnej maszynki do ogolenia na zero. W końcu wybór maszynki do golenia powinien być dostosowany do indywidualnych preferencji i potrzeb każdej osoby.
Rozważasz zakup tego urządzenia? Skorzystaj ze specjalnej zniżki! Wprowadź kod JOTEM15 i zyskaj 15% rabatu! Kup na stronie producenta by wykorzystać rabat.